Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2012

rok i cztery... dni

Obraz
Impreza "roczkowa" Luśki odbyła się. W minioną niedzielę. Hucznie bardzo - nad miastem przeszła burza roku, fundując nam fanfary i "flesze" :D Matka (czyt. Ja ) wysiłek poczyniła i tort upiekła, czego dowody zamiesza poniżej :P Tort był w całości śmietanowy i nadziany wszystkim owocowym (no, może nie wszystkim...były maliny, jagody, borówki i winogrona). tort w tzw. połowie drogi. Kasztelan dla matki, na wypadek porażki i po ukończeniu :) Urodzinowej królewnie tort bardzo smakował. Sukience też :D na zdjęciu z matczyną siostrą, łaskawą karmicielką  Po konsumpcji tortu z królewny zostało niewiele, ale za to było dziecko szczęśliwe a to ważniejsze niż każda kreacja :D

R.O.C.Z.E.K.

Obraz
R rrany! to już rok?!? O  matko, niemożliwe, że to już rok!!! C zemu ten czas  tak szybko  mija?? Z decydowanie za szybko!!! E ech... niesamowite! K urczę, no nie moge uwierzyć, że minął juz cały rok!!!!! ps. Luśka na zdjęciu wyraźnie informuje miną o swoim stosunku do kolejnej sesji : D Ale było też mnóstwo uśmiechniętych i radosnych fotek... to taki prezent roczkowy. Impreza urodzinowa w niedzielę :)

Tak, jestem kobietą... potrafię zmienić nastrój trzykrotnie w ciągu sekundy.

Obraz
Chyba mam zwichrowana psychikę – od czasu do czasu dopadają mnie dziwne, dla mnie samej niezrozumiałe stany. Najpierw chodzę jak bomba zegarowa- naładowana wszystkim emocjonalnym, czego zwyczajnie wyrazić nie umiem (choć chciałabym). Najchętniej zamknęłabym się w mysiej dziurze i przeczekała, bo tzw. dobre rady  nijak nie pomagają. Świat wtedy uwiera, gryzie, codzienność nawet nie tyle nuży, co dobija. Bliskość dziecka paradoksalnie nie poprawia sytuacji. W „przed-życiu” wykrzyczałabym gdzieś te swoje żale i tęsknoty, albo wypiła butelkę wina i wypłakała je ciurkiem. Z Luśką nie mogę, bo spija ze mnie emocje i błyskawicznie się jej udzielają. Widać i czuć, mimo moich usilnych prób zamaskowania się, jak bardzo odbijają się na niej te momenty – robi się niepewna, „rączkowa” i lepi się do mnie calutka jakby się bała, że jej ucieknę. Szkoda mi Luśki, bo ja sama wiem, że to okres przejściowy – parę dni i minie, ale ona jeszcze tego nie wie, nie rozumie. Tym bardziej więc mam do siebie żal

Co się działo kiedy się działo?

Obraz
Oj, działo się :D  Wielkimi krokami zbliżają się URODZINY. Nie pierwsze, chociaż jedynka na torcie będzie sugerować inaczej. Te pierwsze (właściwie zerowe) były najbardziej niezapomnianym momentem w naszym dotychczasowym życiu. I żaden roczek tego nie przebije :D Ale przyjęcie będzie, a jakże. I tort się matka zobowiązała upiec – tymi rękoma!!! Własnymi. Pierwszy i (Tfu! Tfu!) pewnie ostatni w życiu. Bo trzeba Wam wiedzieć, że kuchareczka ze mnie wcale niezła, pod warunkiem że nie każe mi się robić niczego na słodko :P Słodkiego nie lubię i robić nie umiem. A że Małż też specjalnie słodkolubny nie jest, ten brak talentu w oczy się nie rzucał i żyliśmy sobie dotąd spokojnie i bezciastowo. Ale teraz, ha! Okazja pierwszorzędna, ażeby poświęcenie uczynić i córce ukochanej z okazji ukończenia pierwszego roku życia prezent zrobić. Więc zrobię! Mentalnie przygotowuję się od miesiąca, merytorycznie już parę dni… zastanawiam się czy nie zrobić próby generalnej, żeby przed gośćmi wstydu nie był

mamy lato!

Obraz
Heh... zamulam ostatnio strasznie z pisaniem. Żałuję, bo kłębi się we mnie i gotuje mieszanina myśli przedziwna, która albo wybuchnie kiedyś i popłynie niepohamowanym strumieniem, albo (co byłoby dziwne, ale i taką mozliwość dopuszczam) przycichnie i, zanim bedę miała okazję popisać, odejdzie w zapomnienie. Niby nic takiego się dzieje, ale czasem po prostu przychodzą momenty, kiedy refleksje pchają się drzwiami i oknami wcale nie zapraszane :) Niestety - chwilowo praca mnie pożera, przeżuwa, i kiedy już myślę że to koniec, wracam znów w sam środek zawodowego cyklonu. A kiedy kończę pracę, komputer chowam gdzieś głęboko i staram się nie myśleć o niczym poza Luśką i czasem który mamy dla siebie. Wybaczcie, poprawię się kiedy tylko będę mogła... Tymczasem - mamy lato i pierwsze "funkcjonalne" buty :D