nowa miłość
Strach był. Poza obawą o to, że drugie dziecko mnie Luśce "zabierze" najbardziej bałam się tego, że dziewczyny zwyczajnie się nie polubią. Że Pola będzie zła i zazdrosna, że nie zrozumie fenomenu potrzeb noworodka a potem niemowlaka. Że Tosia nie zniesie hałaśliwej i nadaktywnej starszej siostry. Że będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Ależ pięknie :)
OdpowiedzUsuńfajnie jest :) Tfu!
UsuńOby u nas tak pięknie było między rodzeństwem :D
OdpowiedzUsuńBędzie :) Ja się bardzo martwiłam i bałam ale jak widać niepotrzebnie.
UsuńAdas tez uwielbia swoich braciszkow (juz), a on jest dla nich wiekszym idolem ode mnie ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie :) Tośka w Polę zapatrzona jak w obraz, radość na jej widok z niczym nie może się równać- nawet ja przegrywam.
UsuńSuper!Tez tak chce!Zosia ma 11m i za 2m powita brata..a nasza Zosia to rozpiszczana jest i jaka bitna jak starszy brat nie pozwala na wszystko..strach o malenstwo i wiara ,ze bedzie dobrze ;)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, chociaż Zosia niewiele będzie pewnie z tego rozumieć :) Luśka miała dwa i pół a i tak mam wrażenie, że do całej sytuacji musiała dorosnąć.
UsuńKudłata jest bombowa!
OdpowiedzUsuńboska!
buziak w nosek :*
no niestety późiej to trudna miłość się rodzi, okupiona płaczem i kłótniami :)
Dzięki wielkie :D Domyślam się, że bedzie mniej różowo, ale staram się nie dać czarnowidztwu :)
UsuńJak tak czytam, to aż mi się rodzeństwa dla Hubisia chce :-). Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że to coś zupełnie wyjątkowego :) Miłość do każdej z nich miesza się z uczuciem do tego 'teamu' który tak łatwo stworzyły.
UsuńSylwia, one obie są tak do Ciebie podobne:) Dopiero teraz to zauważyłam:)
OdpowiedzUsuńBędą siostry, papużki nierozłączki :)
Znam to z autopsji;) mysle ze rodzeństwo to bardzo cenna sprawa;)
OdpowiedzUsuńNajcenniejsza :D
UsuńUff, w mojej głowie myśli podobne, metę już widać, strach o reakcję starszej rośnie z każdym dniem... pocieszyłaś :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze... tylko spokój i spokój :) My nie zmuszaliśmy Luśki do uczestniczenia w czynnościach wokół małej. Zapraszaliśmy zawsze, owszem ale jeśli nie szła sama odpuszczaliśmy :D
UsuńJakież one są rozkoszne !
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że tak się współpraca układa - oby tak dalej :)
Ja też się cieszę i liczę na kontynuację, chociaż wszyscy wokół mnie przestrzegają :)
Usuńjak wspaniale, moi chłopcy nie zawsze potrafią się dogadać
OdpowiedzUsuńNapawam się, bo nie wiem co będzie potem :D
Usuńjak widac starsza siostrzyczka stanela na wysokosci zadania :) kiedys pewnie beda sie klocic i zabierac sobie rzeczy na wzajem ale doecenia ich więź dopiero jak będą nastolatkami :) malutka ma uroczą czuprynkę i te oczęta :) sama słodycz :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie bo mam kilka pytań :) http://mlodamamma.blogspot.com/
Pewnie, że będą :) My z siostrą koty darłyśmy, że hej ale w kryzysie zawsze byłyśmy "my" i reszta, nigdy przeciw sobie. Fajnie, że do nas zawitałaś :)
Usuńjaaaakie fantastyczne słodziaki!! napatrzeć się nie mogę :_)))
OdpowiedzUsuńFajne egzemplarze mi się trafiły, codziennie mi to uświadamiają :D
Usuń