Mija :)
Nieodwracalnie i niezaprzeczalnie. Ważny był. Pełen niespodzianek i spełnionych obietnic. A także tych niespełnionych... nieważne. Nie lubię podsumowań - co się nie spełniło ma czas w nadchodzącym roku. Całe mnóstwo świeżego, czekającego na wykorzystanie czasu. Zupełnie świadomie zamykam więc drzwi i całą sobą wchodzę w Nowy Rok. źródło Zastanawiam się nad manifestem Noworocznym. Tyle bym chciała od tego roku - spełnionych marzeń, wyśnionych snów, zrealizowanych planów, słusznych założeń, wiekopomnych chwil... jednak przede wszystkim mam plan. Będę żyć lepiej - robić to co kocham i cieszyć się chwilami, które rozgrzewają moje serce. Rozsiewać radość zamiast malkontenctwa. Akceptować siebie i tych, których kocham. Nie szukać dziury w całym. Tak. Jestem gotowa :D
Serio, serio są?:D
OdpowiedzUsuńA jeszcze wczoraj w brzuchu była, a dziś już o zębach mowa...
Bożesz to oczekiwanie, kiedy już dziecięce wycie sięga zenitu, a widać już biały wypukły, moooocno wypukły ślad na dziąśle, ale ciągle nie ma nic na powierzchni jest okropne. Tydzień tak czekaliśmy...A teraz kolejny już się pokazuje powoli. Powodzenia. Tobie i sobie;-P
OdpowiedzUsuńZezulla są są... tuż pod powierzchnią, ale na zewnątrz coś się nie chcą ujawnić :) Faktycznie, jak z bicza "szczelił", ale może i dobrze, że to się tak rozciąga w czasie, bo jednoczesnych kolek i ząbków chyba bym nie zniosła :D
OdpowiedzUsuńMartuś, ty mnie nie przerażaj, mamy już trzecią noc z głowy i szczerze myślałam, że zbliżamy się do finału... powodzenia życzę więc gorąco w obie strony :D
Zębale ... czeka się na nie w napięciu a jak już są... to ahhhh! Zachwyty, zaskoczenia i jakiego uroku dają :)
OdpowiedzUsuńoj, czekamy czekamy :)
OdpowiedzUsuńniech szybko wyłażą i ślicznotki nie męczą
OdpowiedzUsuńmy też czekamy, szukam codziennie i nic
OdpowiedzUsuńbuźka Wam :*
:-))))
OdpowiedzUsuń