Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2012

Ładujemy akumulatory

Obraz
Powakacjowałyśmy sie trochę z Luśką ostatnimi czasy, więc nie było nas widać. Ale starałam się bywać u Was regularnie, chociaż nie zawsze jest czas na pozostawienie po sobie przyzwoitego śladu. Przyczyny takiego stanu są dwie: po pierwsze dziecko, a po drugie...yhm, w zasadzie też dziecko :D Luśka przez ostatnie dni zajmowała mnie dokumentnie, a że przy okazji swoich zabaw raczyła tajemnym klawiszowym skrótem usunąć w kompa kartę sieciową, dostęp do strefy blogowej mam tylko przez tel. (a ja się broniłam przed smartfonem - silly me! ). Porządku z kartą sieciową nie udało mi się zrobić do tej pory więc możliwości pisania mam mocno ograniczone. Małż niestety pracuje więc pierwszą część urlopu spędziliśmy w miejscu zamieszkania - bo że w domu nie można powiedzieć. W ogóle ostatnio większą część każdego dnia spędzamy na powietrzu... Pola zaprzyjaźniła sie z własnymi stopami i te nie przeszkadzają jej już w chodzeniu. Ba! w bieganiu nawet :D Biegamy więc sobie - ona w sobie tyl