Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2013

...

... niech mnie ktoś przytuli...

Żłobek, miesiąc 1. Ciąża, miesiąc 4.

Obraz
Długo mnie nie było. Naprawdę długo. I teraz w głowie mam taką gonitwę myśli, że sama nie wiem, co powinno ukazać się jako pierwsze :) Najpierw czekałam z wnioskami żłobkowymi, żeby nie pisać na gorąco. Potem dopadła nas obie choroba, a zaraz później… następna. Od poniedziałku wróciliśmy wszyscy do jako takiej normy i staram się poukładać wszystkie refleksje. Na pierwszy ogień: żłobek. Nasz żłobek jest państwowy. Nie było w nim dni adaptacyjnych, ani integracyjnych ani nic podobnego. W połowie sierpnia otrzymaliśmy informację, żeby przyprowadzić dziecko drugiego września z zapasem pieluch (nasza droga do nocnika jest wyjątkowo wyboista, ale o tym kiedy indziej) i ubrań na zmianę. Tyle. Trochę nam się to zimne i bezduszne wydało, więc Małż wybrał się z Luśką do żłobka na tzw. Partyzanta :) Obejrzeli co się dało z zewnątrz i zapukali do dyrekcji. Dyrekcja, mimo że wzięta z zaskoczenia, stanęła na wysokości zadania i oprowadziła moją drużynę po wszystkich kątach. Zaprowadziła do s