niespodzianka

No i jesteśmy z powrotem J Urlop mocno nam posłużył – wyspałam się za wszystkie czasy, nałaziłam po lesie i dotleniłam Pchłę brzuszną powietrzem pewnie nie krystalicznym ale na pewno czystszym niż to miejskie. Dni leśno-plażowe, wieczory filmowo-kominkowe… mimo pogody w kratkę jestem bardzo zadowolona. I nie wiadomo, czy to spora dawka relaksu, czy ostatnie, mocno nieporadne podrygi w siatkówkę plażową sprawiły, że oto obróciło się moje dziecię i od kilku dni spoczywa głową we właściwą stronę!!!!! Nie wiem, kto był bardziej tym faktem zaskoczony – ja, nieświadoma, bo chociaż źródła wszelakie twierdzą inaczej nic nie poczułam, czy gin, który już od kilku tygodni zapowiadał cesarkę. Bazując na wyrazie twarzy ośmielę się twierdzić, że jednak on ;))) Ja byłam zdecydowanie bardziej szczęśliwa niż zdziwiona. Zobaczymy jeszcze na ile trwała okaże się ta akrobacja, bo zaskoczony lekarz zapowiedział, że w tej sytuacji i przy tym dziecku on się nie będzie wypowiadał, choć wyraźnie korciło go, żeby powiedzieć, że teraz już na pewno nie obróci się z powrotem. Ale nam się młode udało – niezależne i spontaniczne już z brzucholca ;P
Zmiana planów porodowych najmocniej wpłynęła na Małża, który zdążył się już chyba przyzwyczaić do myśli, że jego wkład w sam proces ograniczy się do przecięcia pępowiny… przy dobrych wiatrach :) A tu nie ma lekko i trzeba sobie przypomnieć to i owo ze szkoły rodzenia. Przejął się mocno mój ukochany i czasem mam wrażenie, że wizją porodu to on jest bardziej przejęty. Zobaczymy jak będzie, zostały nam trzy tygodnie :D

Komentarze

  1. Super, że mała odwróciła się w "dobrym" kierunku !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooooooo:D
    A to pocieszna wiadomość:D
    Widzisz, widzisz, jaki Cudak Przewrotny Ci w brzuchu rośnie:D

    OdpowiedzUsuń
  3. no, już teraz nie wiem czy współczuć czy zazdrościć, jak Maleństwo będzie Wam takie niespodzianki robiło :D

    OdpowiedzUsuń
  4. oo to fajnie :) dobrze, że układa sie po Twojemu :) nasz młodzian też się przefiknął nie wiadomo kiedy :) a spontaniczność ważna cecha - gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zazdrościć, zazdrościć... długie dysputy przez-brzuszne prowadziłyśmy. Mówiłam wprawdzie tylko ja, ale za to optymistycznie założyłam, że młoda słucha :))) I usłyszała !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad :)

Popularne posty z tego bloga

Mija :)

Nocnikowe love i 38 tydzień

Dziesięć rzeczy, których chciałabym nauczyć moje dzieci.