Wyniki rozdawajki i mysie ogonki
Nie udało mi się wczoraj... Z pracy wyszłam, a właściwie wyczołgałam się dopiero po 19, ze zwisem ramion sięgającym kolan co najmniej i zwyczajnie wypadło mi z głowy. Wybaczcie! Dziękuję wszystkim, którzy zostawili pod 'świątecznym' postem komentarz zgłaszając się do zabawy :P
Do rozdawajki zgłosiło się piętnaście osób , spośród których sprawny system elektroniczny wylosował jedną:
Do rozdawajki zgłosiło się piętnaście osób , spośród których sprawny system elektroniczny wylosował jedną:
Gratuluję Niezła Żono! Prześlij mi proszę dane do przesyłki na monsoon@interia.pl a zaraz wyfrunie do Ciebie moja wiosenna niespodzianka :D
Z rzeczy bardziej przyziemnych... udało mi się skłonić Luśkę do zabiegów fryzjerskich, na co posiadam dowód :D
Gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńO jaaaa już lecę słać daane nananaaaa ale mam szczęście!!! :D
OdpowiedzUsuńWidzisz? Czujesz? Moją radość? Banan od ucha do ucha :D
Widzę i czuję i bardzo się cieszę :D Paczkę wysyłam w poniedziałek licząc, że Ci się spodoba i wprawi w wiosenny nastrój :P
UsuńGratulacje! A Lusia ma juz dlugie, sliczne wloski! :)
OdpowiedzUsuńPrawda że długie? Tylko zazwyczaj na głowie pozostaje malowniczy chochoł... nie bardzo lubi się czesać :D
Usuńgraaatki :-)))
OdpowiedzUsuńkiteczki superaste :-)))
Usuńcoraz lepiej mi wychodzą :) myślałam, że jak sama byłam dziewczynką, to mi plecenie różności na głowie w genach zostało... nic bardziej mylnego :D ale praktykuję i może niedługo pochwalę się bardziej kunsztownym fryzem.
UsuńGratulacje :D
OdpowiedzUsuńaaa jakie kapitalne kitki :-))))
OdpowiedzUsuń