A psik...brrrrrr....

No i się doczekałam! Wystarczyła jedna wizyta w szpitalu i od razu złapałam wirusa. Nie jest dobrze. Trzyma mnie gorączka ponad 39 stopni, prycham, kicham i w ogóle jestem do niczego. Leczyć się za bardzo nie ma czym, wiec przygotowuję się na dłuższe leżenie...do zobaczenia jak mi przejdzie ;-)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mija :)

Nocnikowe love i 38 tydzień

Dziesięć rzeczy, których chciałabym nauczyć moje dzieci.