czemu gdzie indziej już jest wiosna?!?


Brrr... zima naskoczyła na mnie już w drzwiach samolotu. Zaatakowała mnie normalnie! A w Monachium 9 stopni, krokusy kwitną i stokrotki, ptaszki śpiewają...mhhhmmm...bazie też już mają. Piękne miasto, a w tej wiosennej szatce jeszcze bardziej urokliwe.
Warsztaty warte obecności - mnóstwo ludzi zajmuje się teraz białkami na poziomie znacznie bardziej zaawansowanym niż my... trochę żal, że daleko nam do czołówki ale z drugiej strony było się od kogo uczyć. A to zawsze plus. Fasola nie miała absolutnie nic przeciwko jeżdżeniu, lataniu i łażeniu od rana do wieczora - silna bestia ;-) Ale teraz należy nam się kilka luźniejszych dni.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mija :)

Nocnikowe love i 38 tydzień

Dziesięć rzeczy, których chciałabym nauczyć moje dzieci.