końcowe odliczanie :)
No cóż...końcówka. Wszystko gotowe. Torby spakowane, Pchełkowy kącik przygotowany. Ja nieprzygotowana, ale w tej kwestii niewiele się chyba poprawi. Za to wszyscy wokół wydają się gotowi ;)
Z gatunku tekstów "ulubionych":
- rany, ale masz wielki brzuch!
- teraz to chodzisz jak kaczka
- teraz to widać że jesteś naprawdę ciężarna!
- jak ty sie jeszcze ruszasz?
- nie urodziłaś jeszcze?
Z gatunku "tekst roku":
- kiedy urodzisz?????
Oooooooo nasza żaba!!!!Ulubiona ze wszystkich żab;-)I super sprawdza się zapakowana pampersami;-)
OdpowiedzUsuńale śliczny pokój! trzymamy kciuki!!
OdpowiedzUsuńJak to przeczytałam, to pomyślałam jakby to było, gdybym miała jeszcze czekać - jeszcze mam 3 dni do terminu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mnie ostatnio na kolana powalił pan na przystanku, który aby móc uważniej przyglądać się naszemu brzucholowi, zrobił sobie daszek z dłoni nad oczami, bo go słońce raziło:D
OdpowiedzUsuńI tak staaaał i się gaaaapił...
i gaaaapił....
i gaaapił...
Jaki piękny kącik!
OdpowiedzUsuń- kiedy urodzisz?????
OdpowiedzUsuńodpowiedź: Jak to "urodzę"?
;) śliczny pokoik
nie irytują Cię jeszcze pytania typu "Ty jeszcze nie urodziłaś?" itp? :P
OdpowiedzUsuńkącik malucha śliczny!
Irytacja już mi przeszła ;) zastanawiam się tylko za każdym razem, czy pytający zadał sobie trud uzycia mózgu "przed", czy po prostu walnął pierwsze co mu się nasunęło na widok brzucha... bardziej mnie to smieszy niż wkurza. Gapienie się też jest świetne... jakby mi kawałek pępowiny spomiędzy nóg wystawał :P
OdpowiedzUsuńużywanie mózgu w konfrontacji z ciężarną jakoś nie idzie w parze. ludziom jakoś się nie chce czy co? lista pytan i tekstów i tych "oruginalnych' pytań, na które musisz odpowiadać 300 razy dziennie: a chłopiec czy dziewczynka, a który to tydzień, a dużo przytyłaś, a macie imię? wrrrrr :)
OdpowiedzUsuńto dopiero początek pytań:-) ciąża to dobry czas, aby nauczyć się cierpliwości, aby nie wgryźć się w tętnicę osoby pytającej:-) śliczny kącik!!! powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńEvelio, myślisz że będzie gorzej? To ja się zaczynam przestawiac na myślenie zen, bo inaczej oszaleję :D
OdpowiedzUsuńwszystko pięknie dopięte na ostatni guzik :) a ja powiedziałam rodzinie, że już telefonów nie odbieram, że muszą się nauczyć cierpliwie czekać. przecież NA PEWNO damy znać jak będzie maluszek na świecie... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpewnie ze bedzie! jak ja mowie, ze moj maluch budzi sie maksymalnie 2razy w nocy to mi wyjezdzaja z tekstem, ze tylko teraz dzieci sa takie fajne, zebym poczekala jak podrosnie dopiero mi pokaze!!! a ja sobie mysle: niech mi zycza jak najgorzej- dzieki ich gadaniu bedzie nam sie powodzilo rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńDroga Sylwio,
OdpowiedzUsuńWłaśnie odkryliśmy Twój blog, który bardzo nam się spodobał. Chcielibyśmy zaproponować Ci możliwość publikacji wpisów z Twojego blogu na naszym portalu dla kobiet toteż prosimy o kontakt e-mailowy, żebyśmy mogli przesłać Ci szczegóły naszej oferty.
Z góry dziękuję,
Justyna,
Redakcja Ladiva.pl
jdomieniecka@kankan-group.com
http://www.ladiva.pl/
Kochana czy Ty nie rodzisz aby? A może urodziłaś...Jestem prawie pewna;-)Tydzień milczenia, hmmmm.
OdpowiedzUsuńCoś długo Cię nie widać, zaczęło się coś???
OdpowiedzUsuńCzekamy na info! :)