O „słodkich” snach raz jeszcze



Niech was nie zmyli Luśki słodka buźka. Nie dajcie się zwieść pełnym niewinności rumieńcom sugerującym głęboki sen sprawiedliwych… cokolwiek chcielibyśmy powiedzieć o snach naszej latorośli, na pewno nie są one ani głębokie ani długie. Nie do końca wiadomo co się wydarzyło i gdzie leży przyczyna. Niemal co noc, w okolicach drugiej-trzeciej budzi nas dziecięcy płacz, który ciężko ukoić. Sprawdzamy wszystko: gazy-nie. Pić-nie. Mleko-nie. Smoczek-nie. Przytulanie-nie. Czasem nawet przenosiny do naszego łóżka nie pomagają i zostaje męczące łkanie. Po takim śród-nocnym zaśnięciu  Luśka spokojnie śpi w łóżeczku do rana… czasem ją muszę budzić po siódmej, ale tu akurat przyczyna nie jest żadną tajemnicą.  Martwię się…

        Poza-sennie jest za to cudownie. Fajną mam córkę – mądrą, ciekawą świata, uśmiechniętą :D Nowe słowa wypływają prawie codziennie. Genialne literkowe magnesy - wygrana u Ambiguity (pochwalę się następnym razem) skłoniła Luśkę do czytania – staje Pola pod lodówką i przesuwając paluszkiem literki ‘czyta’: dii, wii, ooo, zii, bii, aaa… :P Upodobała sobie końcówki typu ś, ć, dź i dokładnym akcentowaniem tych liter w słowach wprawia nas w osłupienie :) Coraz chętniej bawi się sama i widać w tych zabawach mnóstwo kreacji wyobraźni. No i najnowsza miłość – naklejki. Na wszystko :)
          
            „Na nowym” jeszcze ciągle bez kontaktu ze światem, zostaje mi więc praca – ale tu zwykle zdążę tylko przeczytać co się u Was wszystkich dzieje. Na odpowiedzi i własne story czasu rzadko starcza – choć z drugiej strony to podobno tylko wymówka dla złej organizacji czasu. W ogóle muszę chyba obudzić się z zimowego snu i wziąć za siebie solidnie. Wiosna idzie, słyszałam, więc odświeżenie zagości mam nadzieję również pod moją czaszkową kopułą:D

Komentarze

  1. Fakycznie - słodycz z córeczki :D

    Trzymam kciuki za lepszy kontakt ze światem na nowym, bo się fajnie czyta jak juz kontakt jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też trzymam, nieustannie... ale jakoś to wszystko opornie idzie :) Tak to jest, przy przeprowadzce - zawsze jest coś ważniejszego :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad :)

Popularne posty z tego bloga

Mija :)

Nocnikowe love i 38 tydzień

Dziesięć rzeczy, których chciałabym nauczyć moje dzieci.