Kiedy pada.

Dni jak ten, kiedy od rana pada nam na głowę, mają swój specyficzny urok. Luśka w ogóle się cieszy z deszczu – w końcu to woda, kalosze można włożyć, w kałużach poskakać… a błoto to taki przyjazny materiał kosmetyczno-budulcowy ;)
Dla mnie deszczowy dzień oznacza więcej czasu w domu. Pomiędzy godzinami czają się chwile tylko dla mnie, pięciominutówki z herbatą albo telefonicznymi plotkami. W antraktach sztuki o garnkach i ścierkach momenty refleksji i zamyślenia :) To nic, że pochmurno. Że świat wokół w szarościach – ja lubię szarości i lubię deszczową ciszę. Poza tym… wieczory po deszczu mają swoją magię.


Jakoś tak dobrze się zrobiło i z dużą pogodą spoglądamy ostatnio w naszą rodzinną przyszłość :D

Komentarze

  1. Wspaniałe zdjęcie! Aż się rozmarzyłam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało się :) Komórką wprawdzie, ale i tak efekt jest niezły. Mnie też taki widok hibernuje na chwilę :)

      Usuń
  2. Deszczowe dni,to też więcej czasu dla mnie. Mogę też nadrobić zaległości w praniu,gotowaniu,sałatkowaniu...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - zwłaszcza kiedy urlop i nie trzeba całego dnia spędzać w pracy :)

      Usuń
  3. a ja lubię leniwe wieczory w łóżku z mleko lub kakao, gdy Emilka już śpi i mogę w spokoju wsłuchać się w odgłos stukającego o parapet deszczu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie :) Wtedy najlepsze pomysły przychodzą do głowy i łatwiej trafić do siebie.

      Usuń
  4. Uwielbiam gdy za oknem pada. Julka mniej zwłaszcza w taką ulewę jak wczoraj.
    Sliczne zdjecie.
    Sylwia zapraszam do mnie po Wyróżnienie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Polka stała w oknie całą ulewę i powtarzała: mamo, włóż Poli kalosze, Pola idzie chlupu chlupu :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad :)

Popularne posty z tego bloga

Mija :)

Nocnikowe love i 38 tydzień

Dziesięć rzeczy, których chciałabym nauczyć moje dzieci.