A jednak można!

A jednak można! Małż zawezwał rodzinne posiłki i zupełnie niespodziewanie remont zakończył się jeszcze przed końcem weekendu :) Oto, do czego zdolny jest ukochany ciężarnej byleby uniknąć ciągłego wiercenia dziur w brzuchu ;-) Pięknie teraz mamy - świeżo, czyściutko, ładnie... kącik dla Naszej Dziewczynki gotowy, tylko zaludniać...
Wypatrzyłam gdzieś w necie ścienne naklejki i teraz intensywnie głowię się nad wyborem - co według niektórych oznacza brak prawdziwych problemów ;) A mnie bardzo cieszy, że w końcu mam TYLKO takie problemy...w ogóle ostatnio wiele rzeczy mnie cieszy. Może to ciąża tak działa, może to w końcu wiosna idzie, ale coraz częściej uśmiecham się sama do siebie i bardzo mi dobrze w tym stanie! A naklejki są kolorowe i słodkie:

W pracy po burzliwym okresie chwilowa cisza... czwartek spędziłam w Wawie na targach EuroLab. Liczyłam na kilka ciekawych wykładów ale prawie wszystkie okazały sie mocno komercyjne i wracałam trochę rozczarowana. Za to przed samym powrotem do domu koleżanka namówiła mnie na wizytę w Ikei i trochę poszalałam, co wydatnie poprawiło mi humor :-)
Na szczęście, bo weekend znowu pracujący...

Komentarze

Prześlij komentarz

Zostaw ślad :)

Popularne posty z tego bloga

Mija :)

Nocnikowe love i 38 tydzień

Dziesięć rzeczy, których chciałabym nauczyć moje dzieci.